Hotele butikowe w mieście Puerto Princesa

Żeby móc porównać i ocenić jakość obiektów na Filipinach trzeba skorzystać z kilku i móc odnieść się do doświadczeń. Balay Tuko Garden Inn to nasz ostatni przystanek na Filipinach. Ma przepiękny ogród, pyszne śniadania, przesympatyczna i uśmiechnięta właściciele oraz fajny personel. Pomogli z transportem na lotnisko, przechowalnia bagażu, organizacja wycieczki na podziemna rzekę. Pokoje są: czyściutkie, przestronne, z wygodnym łóżkiem, dużym i wygodnym prysznicem z ciepłą wodą. Czy są ładne? Nie, ale w tej cenie są zdecydowanie wygodniejsze niż te, które dostaliśmy w Cebu i Manili (wszędzie cena zbliżona). Gdybym była w PP jeszcze raz chętnie się tam zatrzymam, lokalizacja była dla nas ok na tak krótki pobyt. Nie zwiedzaliśmy PP ale byliśmy w centrum handlowym i na masażach oraz obiedzie. Śniadania były nie tylko smaczne i dobre, ale też ładnie podane w przestronnej restauracji na terenie obiektu w takiej wiacie. Mają dobry chleb, z którego robią tosty. Śniadanie jest spore jak na swoją cenę. Miłośnicy przyrody zachwyca się ogrodem z papugami. Klima działała dobrze - chłodziła tak, że miałam z mężem przepychankę o jej wyłączenie.

Basen, smaczne śniadanko, wygodne łóżka, blisko lotniska. Fajny hotel w spokojnym miejscu, dużo zieleni.

Serdecznie polecam. Blisko (dosłownie 5 min piechotą do piwiarni która słynie z dobrych piw). W hotelu jest lista atrakcji na które można się wybrać jak wycieczka po mieście, podwodna rzeka, wycieczki do El Nido (uwaga podróż jest 4-6 godzin w zależności od miejsca)

Czysto, przemili ludzie, blisko do centrum handlowego żeby zrobić zakupy, kawiarnia

Hotel stylizowany na dżunglę - prawie się udało:)