Millerówka to wyjątkowe miejsce, z dala od zgiełku miasta, wśród łąk i lasów Beskidu Wyspowego. Z okien i balkonu roztacza się niezapomniany widok na pasmo łososinskie. Nasza polana jest tak piękna, że kiedy przyjechaliśmy tu po raz pierwszy, zmęczeni Krakowem, od razu wiedzieliśmy, ze tu będzie nasz dom. To co wyróżnia Millerówkę , to jej kameralność. Mamy tylko dwa pokoje dla gości, dzięki czemu zachowujemy panującą tu ciszę i ponadczasową atmosferę.

Jedną z naszych nowych pasji jest gotowanie. Odkąd zamieszkaliśmy na wsi, dodajemy do naszej diety, coraz więcej zdrowych, naturalnych potraw. Mamy dostęp do lokalnych produktów bez chemii :domowego mleka sera, jajek , pstrągów z okolicznych hodowli a sami z roku na rok nieśmiało powiększamy przydomowy ogródek, w którym rośnie kapusta, jarmuż, karpiele, pietruszka, sałata, buraczki, ogórki,, zielony groszek i inne warzywa. Na jesieni zbieramy maliny oraz jeżyny na wiosnę porzeczki i czarny bez i robimy z nich soki i dżemy. Do sałatek dodajemy własne orzechy i suszone pomidory. Odkryliśmy najlepszy na świecie przepis na sernik z domowego, białego sera. W zimie gotujemy zupy na piecu, nasza ulubiona to rosół z królika i żurek na serwatce . Gospodyni w wolnym czasie uczy się języków, ostatnio do 3 wcześniejszych dodała hiszpański a gospodarz rąbie drzewo, hoduje króliki i obmyśla nowe sposoby na udoskonalenie domowego wina. Staramy się też, dowiedzieć jak najwięcej na temat nowych przepisów w ramach diety bezglutenowej, wegetariańskiej i bezmlecznej ponieważ wielu gości zamawia właśnie taki rodzaj posiłków.

W okolicy, na jesieni pojawiają się grzyby .Najpierw maślaki za stodołą, potem kanie, na końcu opieńki i rydze. Jeżeli rok jest grzybowy jest też dużo prawdziwków. Wprost z naszego domu można chodzić na krótkie lub bardzo długie spacery, jeżeli ktoś lubi górzysty teren, to taki spacer nagradza przepięknymi widokami. Nasz ulubiony, prawie codzienny to 20 minut na najbliższą górę Jastrząbkę, gdzie znajduje się urokliwy cmentarz z 1-szej wojny światowej, z drewnianą kaplicą. Jeżeli mamy do dyspozycji cały dzień na wycieczkę warto wybrać się na Mogielicę, Ćwilin lub Łopień z niesamowitym widokiem na Babią i Tatry. W lecie wsiadamy też na rower i pędzimy w dół doliną Kamionki, w zimie jeździmy na narty do Laskowej lub Limanowej albo pod Mogielicę na biegówki. Wieczorem odpoczywamy przy kominku lub patrząc na płomień ogniska. Nasze ulubione miejsce w lecie to drewniana weranda, na której jemy posiłki delektując się pysznym jedzeniem oraz widokiem na łąkę i las.